Forum senior Wiara
Przemyślenia
Wiara, a cóż to takiego? W mojej ocenie, to jedna z najgłupszych konstrukcji myślowych, jeżeli dotyczy ona wiary w... Boga - obojętnie jakiego, gdzie, kiedy i w jaki sposób postrzeganego. Wiara zalegająca w umysłach wielu ludzi, to nic innego, jak hydra odradzająca się w modyfikowanych na bieżące potrzeby wątkach myślowych - zwłaszcza pod wpływem pragnień zrobienia czegoś po swojej śmierci, i to w taki sposób, aby jednak nie... umrzeć, a przynajmniej: nie do końca. Fascynujące jest to, że człowiek to przecież inteligentne istnienie i nijak logicznie rozsupłać fakt uwikłania go w wiarę z prostą logiką, a więc taką, dla której nie musimy reprezentować aż tak wysokiego IQ. Nie ma najmniejszych szans rzeczywistych na to, aby człowiek po swojej śmierci cokolwiek: mógł, chciał, pragnął itp. I owszem, ci co umarli mogą być powoływani na powrót do życia, ale tylko i wyłącznie za sprawą tych, którzy żyją. Czyli reasumując: nasze życie pozagrobowe sprowadza się li tylko do wspomnień żywych - co, od biedy, można nawet nazwać... nieśmiertelnością... I tylko od nich zależy (tych żyjących, rzecz jasna) jak, i czy w ogole, ktoś nas wskrzesi we wspomnieniach. Największe szanse na "wielkie" wspomnienia mają ludzie, którzy w swoim życiu dokonali czegoś wielkiego, ale i ci "przeciętniacy" mają także, wcale nie małe, szanse na to, aby żyć we wspomnieniach tych, których kochali z wzajemnością. Nie ma innego życia po śmierci! Zatem, wszelkie dyrdymały o duszy błąkającej się po świecie; o pójściu do "nieba lub piekła" czy inne tego typu śmieszne zachcianki nigdy nie będą spełnione. Bo tak się nie da! I przeczyłoby to przede wszystkim prawom natury, od której przecież wszystko jest uzależnione. No i w końcu logice również. Inteligencja człowieka pozwala mu na realizację najbardziej skomplikowanych pomysłów, ale w zderzeniu z wiarą czyni jego umysł ułomny, gdyż pozwala oswoić się z dogmatami wiary, i co by tu więcej nie napisać: kompletnymi bredniami. Każda inna wiara ma sens, chociaż bardzo często jej spełnienie pozostaje li tylko w sferze marzeń. Ateizm to jedyne rozwiązanie na faktyczne oswojenie się ze śmiercią oraz jej nieodwracalnymi skutkami w obrębie naszego faktycznego zejścia z tego świata.
